piątek, 27 stycznia 2012

2. Zapiski (pod)różne

Znana dziennikarka i podróżniczka Martyna Wojciechowska udostępnia fragmenty swoich listów oraz dzienników z podróży. Książka napisana jest cudownym, lekkim językiem. Czytałam ją jednym tchem i czułam się tak jakbym była w miejscach, które są ukazane w książce. Poznałam fakty o których nigdzie indziej nie czytałam.
Ekwadorskiego, myślącego tylko o seksie, szamana; kobiety w Namibii i Mongolii. Wędrowałam przez Japonię, Indie, Alaskę, Islandię. Dzięki tym zapiskom poznałam tradycję, obyczaje, kuchnię innych narodowości. Zwyczaje ludzi i zwierząt, trudności w porozumiewaniu się bez znajomości języka. Dowiedziałam się jak ważne są dla niektórych kultur rzeczy, gesty, słowa, które dla mnie są w ogóle nieistotne. Razem z Martyną poznałam ludzi z prawdziwą pasją, polowałam na anakondę i na rekina ludojada, malowałam twarz ochrą, jadłam jądra byka i świnki morskie. Przebierałam się w piękne ślubne sari, wspinałam się na szczyty. Choć to ostatnie to zajęcie akurat nie dla mnie.
Zapiski przeplatane są pięknymi, kolorowymi zdjęciami. W pamięci utkwiło mi zdanie z którym w 100% się zgadzam: "...Kończ każdy dzień, jakby miał być Twoim ostatnim...Nie odkładaj na jutro tego, co chcesz zrobić lub powiedzieć, bo jutra może nie być."

4 komentarze:

  1. Witam! Do książki tej pewnie jeszcze nie raz powrócę, gdyż takie zbiory podróżniczych wspomnień po prostu się pochłania.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo lubię Wojciechowską, poza tym całkiem niedawno przekonałam się do książek podróżniczych, a ta wyjątkowo kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem wielką fanka Martyny Wojciechowskiej i sama również uwielbiam podróże i poznawanie świata. :) Mam wielką chrapkę na tę pozycję. Na razie czeka w kolejce. :) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ją i czeka u mnie na swoją kolej ;) Jestem jej bardzo ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń